Spotkanie miało sporą wagę dla obu zespołów, gdyż zarówno Carina jak i Odra wciąż nie mają zapewnionego utrzymania w III lidze. W nieco lepszym położeniu znajdowała się przed meczem ekipa gubińska, która miała trzy punkty przewagi nad swoim rywalem zza miedzy.
Pierwsza połowa miała kilka różnych fragmentów. Z początku zaatakowali gospodarze, ale po kilkunastu minutach role odwróciły się i to goście potrafili zepchnąć przeciwnika do defensywy. Sytuacje bramkowe mieli wówczas chociażby Jewhenij Bełycz czy Bartosz Skiba. Tu jednak sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach – w 31 minucie Carina wyprowadziła szybki kontratak, który precyzyjnie wykończył nieupilnowany przez obrońców Przemysław Haraszkiewicz.
W drugiej połowie obie drużyny miały swoje odmienne, choć na swój sposób podobne cele. Podopieczni trenera Grzegorza Kopernickiego próbowali pójść za ciosem i powiększyć swoją przewagę, natomiast bytomianie uporczywie szukali sposobu na wyrównanie. Trzeba zauważyć, że gubinianie byli w tym nad wyraz spokojni przy nerwowej, pełnej błędów grze Odry.
W pewnym momencie gol na 2:0 dla Cariny wręcz wisiał w powietrzu. W 72 minucie fantastyczne podanie w pole karne rywala posłał Przemysław Haraszkiewicz, jednak Dominik Więcek z dogodnej sytuacji oddał niecelny strzał. Gubinianie zrehabilitowali się kwadrans później, kiedy Bartka Szafera strzałem z dystansu zaskoczył Dawid Paraszczak – piłka poszybowała wprost w poprzeczkę, odbiła się od niej i wpadła do siatki Odry. Ten widowiskowy gol wprawił w euforię większość kibiców, zgromadzonych na stadionie przy ul. Sikorskiego w Gubinie. Jedynie grupa fanów gości musiała przełknąć gorycz porażki, gdyż trafienie to przypieczętowało triumf Cariny.
– To był mecz o sześć punktów tak naprawdę. Na pewno chcieliśmy wygrać, ponieważ ostatnie dwa mecze średnio nam poszły; przegrana w Starowicach i jeden punkt z Goczałkowicami, więc ten mecz już chyba musieliśmy wygrać – mówił po meczu obrońca Cariny, Bartosz Rutkowski. – Od początku wyszliśmy na boisko z chłodną głową. Nie chcieliśmy się podpalać, bo też wiedzieliśmy, że rywalom może na tym zależeć. I myślę, że to też przeważyło na końcowym wyniku, że to my graliśmy z tą chłodną głową do końca.
– Ciężko coś powiedzieć na gorąco. Chcieliśmy bardzo wygrać ten mecz. Wiedzieliśmy ile on waży, tak naprawdę i dla nas, i dla Cariny. Niestety wynik jest jaki jest – powiedział po końcowym gwizdku pomocnik Odry, Kacper Koppenhagen. – Przegraliśmy i zostały nam trzy arcytrudne mecze. Zaraz powiemy sobie pewnie kilka gorzkich słów w szatni i nie zwieszamy na pewno głów. Te trzy mecze będziemy musieli wygrać i zostać w tej lidze.
Zwycięstwo pozwoliło Carinie odskoczyć od powiększonej strefy spadkowej na sześć punktów. Gubinianie nie mają jeszcze zapewnionego utrzymania, choć są bardzo blisko tego celu. Z kolei Odra zajmuje obecnie zagrożone spadkiem 15. miejsce.
Carina Gubin – Odra Skrzynie Zając Bytom Odrzański 2:0 (1:0)
- Bramki: Haraszkiewicz (31), Paraszczak (86).
- Carina: Kustosz – Paraszczak, Rutkowski, Płonka, Staszkowian – Nahrebecki, Diduszko, Szela (od 81 min Butowicz), Haraszkiewicz – D. Matuszewski, Więcek.
- Odra: Szafer – Maliszewski (od 73 min Kusiak), Skałecki (od 46 min Stachurski), Gajda, Kobiela, Żukowski (od 83 min Grzymisławski), K. Koppenhagen, Łoboda, Bełycz, Siudak, Skiba.
- Żółte kartki: Więcek, Nahrebecki – K. Koppenhagen, Siudak, Żukowski.
WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?