Zakaz wędkowania na terenie Stawu Płaszowskiego. Czy będą mogli łowić w tym miejscu wędkarze posiadający kartę wędkarską?

- Wprowadzany od 1 styczna br. zakaz wędkowania na terenie Stawu Płaszowskiego wzbudził duże protesty krakowskich wędkarzy, tym większe, że to kolejny już akwen w Krakowie, na którym nie mogą realizować swojej pasji. Argument za wprowadzeniem zakazu, jaki przedstawił Zarząd Zieleni Miejskiej, jest zwiększona liczba osób wędkujących nielegalnie, co wiąże się z zagrożeniem dla ekosystemu wodnego. Wobec takiej argumentacji zrozumiałe jest poczucie niesprawiedliwości i dyskryminacji u osób, które, choć posiadają państwowy dokument umożliwiający połów ryb, czyli kartę wędkarską, porównywane są do kłusowników i karane za ich nielegalne działania - pisze w interpelacji do prezydenta Krakowa, radny miejski Łukasz Gibała.

Radny przypomina również, że sami wędkarze należą do Społecznej Straży Rybackiej, działają na rzecz zmniejszenia zjawiska kłusownictwa, prowadząc samodzielnie lub we współpracy z innymi służbami kontrole na krakowskich akwenach.

- Jak podnoszą wędkarze, zakazanie im legalnego i kontrolowanego wędkowania na terenie Stawu Płaszowskiego wpływa negatywnie nie tylko na ich społeczność i możliwość rekreacji, ale także ich zdaniem na ekosystem tego zbiornika - dodaje Gibała i wskazuje, że środowisko wędkarskie apeluje o odwołanie obecnego zakazu wędkowania na terenie Stawu Płaszowskiego, przy jednoczesnym wdrożeniu efektywnego nadzoru i kontroli ze strony właściwych służb, przede wszystkim Państwowej Straży Rybackiej.

Radny wskazał, że w opinii wędkarzy, ich obecność sprzyja monitorowaniu nienaturalnych zjawisk, jakie mogą się pojawić nad wodą, w przypadku których interweniują i zgłaszają je odpowiednim służbom. Kolejnym argumentem za wędkowaniem na terenie Stawu Płaszowskiego jest umożliwienie realizowania swojej pasji osobom, które nie mogą sobie pozwolić na zakup zezwolenia Polskiego Związku Wędkarskiego czy wędkowanie na łowiskach komercyjnych.

W interpelacji do prezydenta miasta zostały też wskazane pomysły dotyczące zniesienia zakazu połowu ryb w Stawie Płaszowskim przy zachowaniu pewnych wymogów: "wprowadzenie zasady „złów – wypuść” w przypadku ryb gatunków rodzimych, łowienie ryb umożliwione tylko osobom posiadającym kartę wędkarską i wyłącznie na wyznaczonych stanowiskach, a także wprowadzenie bezwzględnego obowiązku zabierania złowionych ryb gatunków obcych".

Prezydent Jacek Majchrowski wskazując na fakt, że Staw Płaszowski jest bardzo cennym przyrodniczo i krajobrazowo obszarem Krakowa wyjaśnił, że :"Amatorskie połowy ryb związane są z powiększeniem stref dostępu do brzegu, co może mieć negatywny wpływ na jakość wód. Duża presja wędkarska i zastawianie sieci zaburzają równowagę biologiczną wody poprzez ingerencję w zespół ichtiofauny i spowodowanie utraty kontroli nad piramidą troficzną".

Prezydent miasta wskazał również na duże zagrożenie dla tego obszaru związane z zaśmiecaniem wody i terenu wokół stawu przez wędkarzy i sprawianie ryb nad brzegiem.

- W związku z powyższym oraz dużą presją wędkarską, w celu utrzymania obecnie stwierdzonych wysokich walorów przyrodniczych Stawu Płaszowskiego, tymczasowo zostały zakazane amatorskie połowy ryb na terenie, którego właścicielem jest Gmina Miejska Kraków. Zakaz ten został wprowadzony na podstawie obserwacji własnej oraz rozmów z wędkarzami. Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie zwróci się do odpowiednich służ m.in. Państwowej Straży Rybackiej celem wypracowania odpowiednich standardów użytkowania zbiornika - wyjaśnia prezydent Jacek Majchrowski.

Internetowi oszuści w natarciu!